Waluta

TCR czyli Diabeł Tajwański - buduje swojego szosowego przecinaka.

18+

Po chwili przerwy wracam do tematu budowy mojej szosy. Mogę już bardziej rozwinąć ten wątek, ponieważ w końcu rower do mnie dotarł, a wraz z tym zaszły pierwsze zmiany. Ale od początku.

Giant TCR Advanced 2 Disc - sama nazwa już w gronie zwolenników modeli Giant wywołuje niewielki uśmiech. Niewielki, ponieważ owszem, są wersje Pro, Sro i czort wie co, ale dla zwykłego śmiertelnika, to i tak już nie najtańszy model. Moim zdaniem jest on wart swojej ceny, za to, co w zamian producent nam oferuje. Wybrałem kolor biały, ponieważ perłowy lakier mega, ale to naprawdę mega mnie urzekł. W końcu coś z blaskiem i połyskiem w odróżnieniu od czarnej matowej wersji. W zasadzie powinienem nazwać go aniołem, ale diabeł tkwi w szczegółach. Dla zainteresowanych wagą: mój egzemplarz w rozmiarze M złożony z pełną gamą podkładek pod mostkiem bez pedałów wypluł niecałe 8,5 kg.

Wybrałem perłową biel - po prostu mnie urzekła

Giant TCR Advanced

Producent w tym roczniku modelowym Giant TCR Advanced 2 Disc nie zastosował pełnej grupy napędowej Shimano 105. Pozagrupową mamy na pewno korbę i tarcze hamulcowe. Podejrzewam, że bardziej wynika to z braku dostępności części niż z próby zaoszczędzenia, ponieważ korba Shimano RS 510, jaką zastosowano, będzie naprawdę nieznacznie tańsza od grupowej R7000. Wyglądem ją przypomina jednak wykonana została ze stali, przez co jest trochę cięższa. W moim przypadku została ona zastąpiona korbą Shimano Ultegra R8000 ze względu na to, że po prostu trafiła mi się okazja kupić ją od kogoś, kto tak samo modyfikował napęd w nowym rowerze. W planach w modelu Giant TCR Advanced 2 Disc była instalacja 105 R7000 ze względów estetycznych i oszczędności 170 g względem R510. Celowo podaje tutaj wagi, ponieważ wiem, że większość osób jest tymi faktami jest zainteresowana.

Rowery Giant spełnią Twoje oczekiwania

Pedały, jakich używam, to Shimano PD R7000, czyli także grupa 105. Tutaj akurat nie jest to już fanaberia stosowana po to, aby zachować ład. Po prostu jestem zwolennikiem pedałów Shimano ze względu na ich bezobsługowość i wytrzymałość. Uważam, że od tych pedałów modelowo w górę Shimano zasługuje na uwagę, a te akurat w moim przypadku łączą rozsądną cenę z jakością. Nie neguję oczywiście produktów Look czy innych rozwiązań. Przyzwyczaiłem się do Shimano i tak już są. Zapewne wielu powie, że można kupić Look Keo Max 2 Carbon itd. I macie rację, ale ja wolę te. Jak to mówią - ilu kolarzy tyle opinii.

Czy warto ten rower kupić w tym sezonie?

Koła na razie zostają fabryczne, jednak chwilowo rower stoi na nieco innych. Są to koła Bontrager Aleous Pro 50 TLR Disc z tarczami Dura Ace i mocowaniem Center Lock, czego brakuje mi w fabrycznych PR2. Bądźmy szczerzy - podstawowe koła, jakie mają rowery Giant, nie grzeszą niską wagą, ani tym bardziej wytrzymałością piasty. Co do wyżej wymienionych kół amerykańskiego producenta, na razie się nie wypowiem, ponieważ to pożyczony towar.

W planach jednak jest zakup czegoś w przyziemnej cenie i dobrej jakości, więc stawiał będę na produkty z naszego podwórka, takie jak Dandy Horse, Evanlite, Wojczar, ewentualnie DT Swiss. Wiadomo, że każdy pro miłośnik rowerów Giant nie widzi innych kół niż Cadex, ale proszę was…

Postaw na modele Giant. Sklep rowerowy pozwoli na wygodne sprawdzenie sprzętu

Jako że do treningów wykorzystuję rower Garmin, to ciekawym smaczkiem, przeznaczonym specjalnie pod fabryczny mostek, jest uchwyt, który zajebiście fituje z całością. Ma on przejściówki pod liczniki innych producentów, także nie ma tu mowy o faworyzacji. Dobrym rozwiązaniem jest także możliwość regulacji nachylenia licznika i montażu od spodu kamerki GOPRO lub lampki ze specjalnym uchwytem. Mostek Garmin wykonany został z tworzywa, które jednak budzi u mnie trochę wątpliwości, jeżeli chodzi o wytrzymałość, ale okaże się po czasie, czy słuszne.

Maszyna jest jeszcze przed jazdami testowymi i odpowiednim ustawieniem, więc co do szczegółów nie chcę się wypowiadać. Sądząc po ustawieniach poprzedników, zejdziemy nisko z mostkiem, co w moim przypadku, jako że jestem estetą, wiązać się będzie z ugięciem rury sterowej i pozbyciem się zbędnych podkładek.

Rowery Giant pozwolą na sporą modyfikację parametrów

Inwestycji trochę zaszło, a osiągnięta na tej konfiguracji waga jest miłym zaskoczeniem. Nie jest to finał, także na razie pozostawię ją dla siebie, jednak tylko jako smaczek powiem, że z pedałami i zapiętym modelem Garmin, jest to grubo poniżej 8 kg. Dla jednych będzie to powód do śmiechu, ale biorąc pod uwagę fakt, że zdjęte części znalazły nowych właścicieli i na tym etapie projekt nie wymusił wielkiego nakładu finansowego, dla mnie jest rewelacyjnie. Zobaczymy, jak to się będzie przekładało w praktyce.

Podsumowanie mojej przygody

Warto zaznaczyć, że samodzielne budowanie roweru może być nie tylko nie lada wyzwaniem, ale też świetną zabawą dla wszystkich miłośników kolarstwa. Pozwoli na stworzenie dokładnie takiego modelu, jaki potrzebujemy, a dodatkowo będziemy mogli eksperymentować z poszczególnymi parametrami. Dla niektórych będzie to sposób na zaoszczędzenie, jednak nie ma co się ograniczać. Polecam spróbować!

Osoby zainteresowane dalszym rozwojem sprawy zachęcam do śledzenia wątku, ponieważ pomysłów jest sporo. Tak samo, jak możliwości modyfikacji, które będą się pojawiały - jedne zapewne na dłużej, a inne tylko do porównania i testów. Niemniej jednak potencjał jest ogromny.